Do góry
Pierwsze kroki postawione!
I niby to taki prosty taniec – ma tylko pięć kroków: do przodu, do tyłu, do boku w prawo, do boku w lewo i krok w miejscu, ale… ta oś, czyli równowaga, ta dysocjacja, czyli prowadzenie partnerki komunikatem płynącym z mostka, nie zaś z ramion, ta kontrapozycja, czyli gdy krok prawą nogą, to skręt lewą stroną ciała… Komunikacja intencją :)
I gdy to wszystko już zadziała, zaczną się figury. Nikt ich nie policzył, bo… tango opiera się o improwizację. Jest jakiś tam kanon figur, jednak gdy już tancerze są świadomi ruchu, tworzą własne. I wciąż ich przybywa, i wciąż innymi wyrażana jest historia w tańcu.
Przyjdzie i na to czas. Po drodze jeszcze rytmika i muzykalność, technika i interpretacja…
Wytrwali zatańczą kiedyś swoje tango. Opowiedzą swoje tango…
Życzymy Wam tego :)
Izabela Opalińska
Jurek Szopa
>
>>Chcę Wam zrobić niespodziankę – a jakże… Zaprosiłem na nasze warsztaty – rzeknę nieskromnie – moją uczennicę. Nieskromnie, bo choć Emilia zaczęła tańczyć dopiero kilka miesięcy temu, a ze mną w czerwcu, to (nieskromnie… widać miała dobrego nauczyciela) dziś tańczy już na zaawansowanym poziomie. Widać miała – nieskromnie myślę – bo dwukrotnie już wyjechała do Buenos Aires, by tam doskonalić taniec. Ma się ten dar… nieskromności :D
Więc gdy tylko Emilia znajdzie wolne popołudnie w piątek, odwiedzi nas i zatańczymy dla Was nasze ulubione tango – Vida mia.
>
Jerzy Szopa
Na najbliższych zajęciach ćwiczymy postawę, równowagę, prowadzenie i podążanie.
Bo w tangu partner prowadzi, partnerka podąża. I już wiecie, że podąża - prawie - cały czas do tyłu.
Do piątku!!!
Jerzy Szopa
A oto pod tym linkiem piękna chwila z tangiem :)
Nawet jeśli finał guzem na głowie się zakończył, to dla takiej chwili warto sobie nabić guza :) :) :)
zobacz tango: https://www.youtube.com/watch?v=UW96lta-quk
Jerzy Szopa
Strona 6 z 7