Warsztaty tanga argentyńskiego - cabeceo

 

Edward Stachura uznał, że „wszystko jest poezja”, Jerzy Stuhr, że „śpiewać każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi, jak co komu wychodzi…”, dadaiści kwestionowali kanony i tradycję, tworząc w ten sposób przypadkową sztukę, a maturzysta zakłada: „jakoś to będzie”. Również podczas Studniówki, na parkiecie J

Może… Tylko po co ma „jakoś to być”, skoro może być… doskonale J

Więc zapraszamy – Iza Opalińska i Jerzy Szopa. Znów w tym roku szkolnym poprowadzimy warsztaty tanga argentyńskiego. Zapraszamy tych, którzy już tańczą, zapraszamy tych, którzy chcą zacząć. A jeśli Wasi rodzice zechcą, niech też przychodzą.

Tango ponad wszystko!!!

 

 

Język tanga i język hiszpański

 

Tak postanowiliśmy. Skoro w naszej szkole uczymy się języka hiszpańskiego, a pani Iza „habla espanol” (tu powinno być „n” z wężykiem u góry, ale nie wiem jak je napisać J ), to i na zajęciach tanga używać będziemy słów hiszpańskich, co tangu służą. Po ostatnich zapamiętać należy:

 

Mirada (od czasownika „mirar”, czyli „patrzeć, spojrzeć”) – spojrzenie. Tak partnerzy zapraszają partnerkę do tandy.

 

Tanda – dosłownie seria. W czasie milongi to najczęściej trzy, lub cztery tanga, które partnerzy ze sobą tańczą.

 

Cabeceo (od rzeczownika „la cabeza”, czyli „głowa” i od czasownika „cabecear”, czyli kiwać głową) – skinienie głową. To przyjęcie zaproszenia.

Lecz gdy partnerka odrzuca zaproszenie, wówczas opuszcza głowę, lub kieruje spojrzenie w inne miejsce.

 

Abrazo (od czasownika „abrazar”, czyli obejmować) – objęcie. Partnerzy, zanim zaczną tańczyć, stają przed sobą w objęciu. Nie zapomnijcie o balanceo!

 

Balanceo (od czasownika „balancearse”, czyli kołysać się) – ustawienie partnerki w oczekiwanej osi, na lewej lub prawej nodze.

 

Caminata (od czasownika „caminar”, czyli „iść, podążać”) – chodzenie, podążanie. Tu zaczyna się taniec…

Ukuto takie przekonanie, że partner prowadzi, a partnerka podąża. Dość – tym przekonaniem – uprzedmiotowiono partnerkę. Próbowano nawet nazywać ją… brrrr!... „folołerka” (od angielskiego słowa: follow – śledzić, iść). Paskudne!

Dla mnie… partner prowadzi, partnerka… uwodzi. Ale to następny i następny etap w tangu. Można go nazwać… dialogiem, rozmową partnerów.

Żeby do niego dojść, trzeba nauczyć się… języka tanga J

Zatem na najbliższych zajęciach pojawią się kolejne słowa-figury, które trzeba rozumieć.

Może ocho?

 

Ocho – liczebnik osiem. I jaka piękna figura…